Na drodze w Rędzinach niedaleko Częstochowy rozpędzony kierowca osobówki nie ustąpił pierwszeństwa na pasach. Niewiele brakowało, a sytuacja mogłaby skończyć się tragicznie. Policji udało się jednak ustalić tożsamość i zatrzymać mężczyznę, który kierował autem. Okazuje się, że 39-latek nie ma prawa jazdy.
Jak podaje Komenda Miejska Policji w Częstochowie, w niedzielę 6 czerwca doszło do niebezpiecznej sytuacji na drodze krajowej numer 91 w Rędzinach. Rozpędzony samochód wjechał na przejście dla pieszych z dużą prędkością i niemal uderzył w pieszych, którym nie ustąpił pierwszeństwa.
Śląskie. O włos od tragedii. Kierowca z ogromną prędkością wjechał na pasy
Na nagraniu z monitoringu widać pędzące auto, które wyprzedza cztery samochody, które zatrzymały się przed przejściem dla pieszych. Kierowca osobówki wjeżdża na przejście dla pieszych, po którym idzie już kilka osób – w tym dziecko na hulajnodze, która otarła się o samochód. Widać, jak przestraszony chłopiec odskakuje, porzucając pojazd na jezdni. W środę 9 czerwca kłomnickim policjantom udało się ustalić, kto kierował pojazdem.
Policja zatrzymała 39-letniego kierowcę, który naraził pieszych na niebezpieczeństwo. Okazuje się, że jest to mieszkaniec powiatu częstochowskiego, który nie posiada prawa jady i już wcześniej był karany za szereg przestępstw i wykroczeń. W czwartek mężczyzna usłyszy zarzuty od prokuratury. Grozi mu do trzech lat więzienia.